Aż mi szkoda tych owadów, jak muszą dźwigać taki ciężar na sobie. Chwila przebudzenia chyba jest nieprzyjemna.
Kraśnik wyszedł świetnie, a szczaw wygląda wręcz zjawiskowo.
Chyba się przyzwyczaiły do takich warunków, teraz to i tak mają lżej. Kiedyś 17 st. o poranku w lecie byłoby nie do pomyślenia. A w takich temperaturach to rosy nie ma, a jak jest to, błyskawicznie paruje
Pięknie w kropelkach!
Dziękuję
Aż mi szkoda tych owadów, jak muszą dźwigać taki ciężar na sobie. Chwila przebudzenia chyba jest nieprzyjemna.
Kraśnik wyszedł świetnie, a szczaw wygląda wręcz zjawiskowo.
Chyba się przyzwyczaiły do takich warunków, teraz to i tak mają lżej. Kiedyś 17 st. o poranku w lecie byłoby nie do pomyślenia. A w takich temperaturach to rosy nie ma, a jak jest to, błyskawicznie paruje